czwartek, 26 grudnia 2013

ROZDZIAŁ V : "Sen i jawa"

"Małżeństwo jest je­dyną formą rzeczy­wis­te­go niewol­nic­twa uz­na­nego przez prawo." - John Stuart Mill
 Gdy weszłam do kuchni naleśniki były już prawie gotowe. Nie wiedziałam, że sprzątanie pokoju zajęło mi aż tyle czasu. Moja mama, Christine, odwróciła się w moją stronę, spojrzała na mnie spode łba i powiedziała:
 - Hej! Przecież miałaś mi pomóc z tymi naleśnikami.
 - Sorki, ale z tym sprzątaniem zeszło mi o wiele dłużej niż myślałam- zrobiłam smutną minę do mojej mamy mając na celu to, że ją udobrucham.
- Ok- powiedziała mama – bierz talerz darmozjadzie i wcinaj, a ja dokończę resztę.
- Jesteś pewna, że nie potrzebujesz pomocy?- zapytałam.
- Nie, dzięki. Poradzę sobie.
Wzięłam, więc talerz i nałożyłam sobie dwa naleśniki. Podeszłam do lodówki i wyjęłam dżem truskawkowy. Był to mój ulubiony. Posmarowałam sobie nim naleśniki i zaczęłam je jeść ze smakiem. Smakowały wręcz wybornie. Po zakończeniu posiłku odłożyłam talerz do zmywarki. Podziękowałam mamie i powiedziałam, że idę się położyć bo jest już późno a ja mam jutro ciężki sprawdzian z geografii . Poszłam więc do pokoju i włączyłam piosenkę One Direction ” More than this ” i położyłam się na łóżku. Wpatrywałam się w sufit w kolorze brzoskwiniowym, myśląc o jutrzejszym sprawdzianie z geografii. Po chwili znalazłam się w objęciach Morfeusza. 
Zaraz potem leciałam na wielkim niebieskim kucyku Pony .
- Dokąd lecimy mój niebieski wierzchowcu ? – zapytałam.
Odwrócił swą różową grzywę i poruszył pyskiem w odpowiedzi.
- Wiozę cię na ślub.
- Kto się żeni ? – zapytałam zdziwiona.
- Ty.
Zdumiałam się wielce . Zerknęłam na swój ubiór . Miałam na sobie suknię ślubną swojej mamy .
Nagle trzask! Nagle prask ! Spadłam z konia . Patrząc pod siebie leciałam w dół . Nagle BOOM ! i spadłam na trawę . Już miałam się podnosić gdy nagle ktoś mi podał wyciągniętą rękę.
Podałam dłoń i wstałam . Moim oczom ukazał się nie kto inny jak Zayn Malik. Miał włosy zaczesane do tyłu, smoking idealnie na nim leżał . Był wręcz doskonały , aż się zarumieniłam .
- Gotowa ? – zapytał cały czas się uśmiechając.
- Ale na co ?
- Na małżeństwo.
Nagle znaleźliśmy się w kościele. Podał mi dłoń i zaczął prowadzić do ołtarza. Za ołtarzem znajdował się już przygotowany ksiądz.
- Już gotowi ? – rzekł.
Chciałam coś powiedzieć lecz Zayn szybko odpowiedział.
- Oczywiście.
Ksiądz w pewnym momencie wyszedł zza ołtarza. Miał na sobie stanik z koksów i spódniczkę z liści palmowych.
Idąc w naszą stronę zgrabnie poruszał rękami i biodrami w rytmie huba hula. Patrzyłam na niego z otwartymi ustami jak na idiotę. Spojrzałam z przerażeniem na Zayna i chciałam zapytać co się dzieje, lecz on był ubrany jedynie w hawajki i z deską surfingową pod pachą. Nagle sen się urwał. Leżałam na łóżku i dyszałam ciężko. To było naprawdę dziwne. Spojrzałam na zegarek . była już 7.10 rano. Wstałam, ubrałam się i zeszłam na dół do kuchni. Zjadłam śniadanie przygotowane przez moją mamę . W milczeniu jadłyśmy. Gdy zrobiło się już późno wstałam od stołu pocałowałam mamę w policzek na pożegnanie, wzięłam plecak i wyszłam. Ledwo zdążyłam na swój pociąg. W ostatniej chwili weszłam do zapełnionego przedziału. W miarę szybko dojechałam do szkoły. Idąc korytarzem w stronę swojej szafki dołączył do mnie Eman.
- Hej CeeCee.
- Ooo… hej Eman.
- Chciałaś ze mną pogadać wczoraj, co nie ?
- No chciałam. Nie uwierzysz co mnie wczoraj spotkało w moim pokoju.
- No co cię spotkało ?
- Wyobraź sobie, że ja sobie wracam do domu a tam w moim pokoju taki burdel, że głowa mała !!!!!! – powiedziałam z oburzeniem .
- Noooo co ty nie powiesz . Przecież od dawna wiadomo, że z ciebie taka bałaganiara, że głowa boli !!!!! – zaczął się ze mnie nabijać z kpiącym uśmieszkiem na twarzy.
- Ale to nie ja nabałaganiłam no ! Kiedy wychodziłam do szkoły to wszystko było ładnie poukładane i w ogóle. – tłumaczyłam .
Szliśmy w stronę klasy gdy nagle zadzwonił dzwonek .
Szybko weszliśmy i zajęliśmy swoje miejsca w ławce, gdy nagle pojawił się nauczyciel.  Kazał nam się uciszyć gdyż ma nam do przekazania ważną wiadomość . Wszystkie nasze oczy spojrzały w jego stronę i się uciszyliśmy.
- Chciałem wam oto przedstawić nowego ucznia. Tylko proszę bez żadnych szemrów i bez żadnych gadek . Proszę go traktować jak zwykłego chłopaka.
Nikt nie wiedział kto ma być tym nowym uczniem. Spojrzałam na Emana lecz on tylko podniósł znacząco brwi. I wtedy wszedł . On . Zayn. Cały na luzie. Wszystkim opadły szczęki. W całej klasie zapanowała idealna cisza. Tylko on uśmiechając się powiedział:
- Cześć wszystkim. Mam na imię Zayn Malik.
Nikt nic nie mówił dalej lecz dalej się tylko gapiliśmy. Zayn poszedł do ławki która była wolna i usiadł na krześle.
Odwróciłam się do Emana i z uśmiechem szepnęłam :
- A nie mówiłam. J

7 komentarzy:

  1. Ahahahahaha... uśmiałam się przy tym śnie XDDDDDDD
    Oł.. ZAYN MALIK w Twojej klasie?! Jezu, jakie zazdro dla niej ;d

    Pzdr :3
    + zapraszam do mnie;
    http://moje-marzenie-na-emirates-stadium.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny i jeszcze raz świetny rozdział !!! <3 Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham Twojego bloga !!!! <3 Zayn jest taki słodki :*. czekam na następny rozdział z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na następny *.* Cudowny!! <3 w wolnej chwili zapraszam do siebie na 11 : imnotafraidtodiebvb.blogspot.com :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny *.* Czekam na następny i w wolnej chwili zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurcze rozdział jest cudowny. Czekam na kolejny i zapraszam do siebie w wolnym czasie na :
    sport-aktywnosc-lifestyle.blogspot.com
    Buziaki :-****

    OdpowiedzUsuń